Autor |
ktos104
Administrator
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubelskie
Pon 12:11, 13 Lut 2006
|
|
Wiadomość |
|
Zerwanie jest trudne, ale bywa, że nadchodzi koniec. Kiedy Twój związek przechodzi kryzys, musisz zdecydować, co robić?
Zakończenie związku rzadko jest szybkie i bezbolesne. Im dłużej trwałeś w związku, tym trudniej Ci podjąć decyzję o rozstaniu. Może dlatego, że wiele z nas słowa pożegnania odbiera jako przyznanie się do porażki. Bo skoro dawniej było tak dobrze, coś musiało to zniszczyć - może to Twoja wina? Może Twojej partnerki? A może są to wasze wspólne zaniedbania? Masz świadomość, że wszystkie związki przechodzą złe chwile. Zastanawiasz się, czy fundament związku jest dość mocny i czy warto walczyć. No i najważniejsze - czy po tym rozstaniu będziesz zawsze tej decyzji żałował. Strach przed tym co nastąpi opóźnia zerwanie.
Zdajesz sobie sprawę, że Twój związek jest już "martwy" i powinniście się rozstać, ale obawiasz się samotności. Dręczy Cię myśl czy znajdziesz kogoś innego. Te i wiele innych pytań i obaw pojawia się w umyśle każdego, kto uważa, że jego związek wkrótce się rozpadnie.
Najprawdopodobniej macie za sobą serię sprzeczek, które nie wyjaśniły problemów tak łatwo i wyczerpująco, jak to bywało w przeszłości. Uświadamiacie sobie, że przestaliście omawiać sprawy istotne. Wasze rozmowy są ostrożne i kąśliwe. A i życie seksualne jest doskonałym miernikiem stanu rzeczy. Seks zmienia swój charakter - staje się bardziej agresywny, mniej czuły lub całkowicie z niego rezygnujecie. Nie ma jednego powodu, dla którego związki po pewnym czasie się rozpadają.
Bywa, że partnerzy są po prostu niedopasowani - lubią się, kochają, ale nie odpowiadają sobie - rozsądek mówi im, że nie mogą być zawsze razem. Decyzja o rozstaniu prawie zawsze pogrąża któregoś z partnerów. Rzadko oboje, bez żalu, godzą się na rozpad związku. Emocjonalny skutek separacji to uraz bliski uczuciu żałoby po zmarłym. Ale zawsze możesz liczyć na pomoc przyjaciół i rodziny, którzy pomogą Ci przejść przez najgorsze, pierwsze dni. A może jest jeszcze szansa na uratowanie miłości? Szczera rozmowa jeśli nie pomoże, to chociaż pozwoli wam zrozumieć co wpłynęło na decyzję o rozstaniu.....
Jakikolwiek będzie finał, najważniejsze jest, jak będzie przebiegał. Wiem, że sztuką jest rozstać się w przyjaznej atmosferze, bez nienawiści, złości i łez. Ale rozum musi wziąć górę nad uczuciem. Po co na koniec pozostawiać niemiłe wspomnienia?..... A na pocieszenie powiem, że rozstanie oznacza jedynie koniec tego związku i nie traktuj tego jako niepowodzenie. Kiedy już ból minie, przed Tobą życie stanie otworem, stwierdzisz jak wiele jeszcze nie widziałeś i nie zrobiłeś. Teraz może zacząć zdobywać świat od nowa.
A może gdzieś czeka Twoja prawdziwa MIŁOŚĆ?!.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|